REKLAMA

Rowerowe inwestycje w Łodzi

drogi-rowerowe

Rowerowe inwestycje w Łodzi

Mówi się, że nie ma złej pogody na rower – jest tylko złe ubranie. Niezależnie od tego, czy jeździcie cały rok, czy w tzw. sezonie, macie właśnie możliwość sprawić, że będzie to przyjemniejsze i bezpieczniejsze.

Na składanie wniosków do kolejnej edycji Łódzkiego Budżetu Obywatelskiego zostało niewiele ponad tydzień. W każdym roku na liście zwycięskich projektów znajdują się rozwiązania sprawiające, że jazda rowerem po Łodzi jest bardziej komfortowa.
O zaletach jazdy rowerem chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Rower jest cichy, ekologiczny, nie tworzy korków i pomaga zachować lepszą kondycję. I sami możemy sprawić, że podróżowanie nim stanie się jeszcze przyjemniejsze.

Drogi i pasy dla rowerów w Łodzi

Najbardziej upowszechnionym rozwiązaniem dla rowerzystów są drogi i pasy rowerowe. Te pierwsze to wydzielone trasy dla cyklistów, zwykle w poziomie chodnika, drugie to pasy wymalowane na jezdni.

Idealną sytuacją jest taka, w której drogi i pasy tworzą sieć umożliwiającą swobodne i płynne poruszanie się po mieście. Ale dopóki idealnie nie jest, sami możemy – właśnie za sprawą BO – uzupełnić sieć o brakujące odcinki. To jedne z najczęściej składanych wniosków.

Śluzy rowerowe w Łodzi

Rozwiązaniem, które zaczęło się pojawiać na łódzkich ulicach razem z pierwszymi edycjami BO, są śluzy rowerowe. To wydzielone tuż przed skrzyżowaniem strefy dla rowerzystów umożliwiające im zajęcie dogodnej pozycji do skrętu w lewo i poprawiające ich widoczność.

Tempo-30 i strefa zamieszkania

W Śródmieściu i na spokojniejszych osiedlowych ulicach, zamiast wyznaczać separowane drogi, lepiej uspokajać ruch. Takie rozwiązanie robi się coraz powszechniejsze w polskich miastach. Ograniczenie prędkości do 30 czy 20 km/h sprawia, że ulice stają się bezpieczniejsze.

To łatwe do wprowadzenia rozwiązanie – wystarczy zmienić organizację ruchu, co nie wiąże się z pracami budowlanymi. W Łodzi ruch zwykle jest uspokajany na ulicach jednokierunkowych i często w parze z nim idzie wprowadzenie kontraruchu.

Kontraruch

Dziesięć lat temu kontraruch wzbudzał u niektórych spory niepokój. Jak to? Rowerem pod prąd na jednokierunkowej ulicy? Było to o tyle zadziwiające, że w Belgii czy Francji takie rozwiązanie jest stosowane jako domyślne z mocy prawa, a w kolejnych europejskich miastach było już wtedy powszechne. Nawet w Polsce nie było nowością, bo funkcjonowało już od 1993 r.

Kontraruch może mieć dwie formy: jako dopuszczenie ruchu dwukierunkowego w strefach zamieszkania z jednokierunkowym ruchem samochodowym oraz jako wyznaczony oznakowaniem poziomym kontrapas. Ta druga opcja, znana jest m.in. z al. 1 Maja. Wnioski, nie tylko rowerowe, do kolejnej edycji ŁBO można składać do 29 maja.

Czytaj także